22 listopada 2013

A ja już o wiośnie marzę... - Elf Wiosny

Cześć ;) Ostatnio się tu nic nie dzieje... Tak, wiem, moja wina... Te praktyki mnie wykończą. Pisanie arkuszy obserwacji zajęć z każdego zajęcia codziennie, gdzie jest ich minimum 3 jest naprawdę męczące... Z jednym arkuszem schodzi się jakieś półtorej godziny, żeby wypisać wszystkie czynności nauczyciela, aktywność dziecka, jaką umiejętność dziecko kształci przez tą aktywność i cele operacyjne. Grrr.... od poniedziałku prowadzenie zajęć... Ahhh... naprawdę ostatnio mam bardzo ciężkie dni... Udało mi się jednak poczynić jedną pracę (PORTRET!), którą zaprezentuję jednak dopiero około Mikołajek. Będzie to prezent dla pewnej osoby, więc do tego czasu musi pozostać w ukryciu ;)

Z braku laku przejrzałam swoje fotki na kompie i znalazłam krok po kroku pewnego elfa ;)

Materiały:
  • kredki (z wieloma odcieniami zieleni);
  • blok A3;

Krok po kroku:

Nie pamiętam z jakiego obrazka to było rysowane, na pewno gdzieś z neta, bo nie mogę go znaleźć :P 


CIAŁO. Tak jak zawsze zrobiłam beżową bazę, a dopiero potem przeszłam do zaznaczania najciemniejszych miejsc. Na moim rysunku są to: 
  • ucho, twarz przy włosach, obok ust i wokół tatuażu;
  • szyja (w miejscu gdzie pada cień od głowy);
  • między piersiami i pod pachą;
  • spodnia część przedramion;
  • noga (szczególnie ta pod spodem);

WŁOSY. A więc tak, baza pod zielonymi włosami jest zrobiona na żółto. Potem nałożyłam ciemną zieleń (najciemniejsza w całym moim rysunku) na te pasma, które miały być zielone, a resztę zamalowałam na czarno. Moja technika cieniowania w tamtym czasie nie była na takim poziomie jak teraz. Swoją drogą, ciekawe jak by teraz wyszedł mi ten rysunek jeszcze raz? :D
TWARZ. Zaczęłam od góry, czyli naszyjnika na czole (nie wiem jak to się nazywa xD ). Środek zamalowałam na zielono, a trójkątne obrzeża na czarno. Nie ma wyraźnej granicy między kolorami. Zrobiłam to tak, żeby kreski na siebie nachodziły. Brylancik zamalowałam na niebiesko, zostawiając biały punkcik (refleks światła). Oczy pomalowałam na niebiesko, usta na różowo, brwi na czarno.
TATUAŻE. Bazę zrobiłam żółtą kredką i dopiero zamalowałam na zielono, pozostawiając jednak te żółte przebicia w niektórych miejscach jako refleksy światła.
 ZIELONE ELEMENTY STROJU
Zaczyna się zabawa z kolorem. Zaczęłam od tej części ubioru przy rękach (znów nie wiem jak to nazwać xD ). Z lewej strony obrazka zamalowałam to na ciemny odcień seledynowego koloru, poprawiłam obramówki czarną kredką i niebieską narysowałam esy floresy. Z prawej strony było już trudniej. Najpierw zamalowałam ciało znajdujące się pod tą częścią ubrania. Niezbyt mocno, tak abym mogła na nim nanieść inny kolor. Następnie zamalowałam ten fragment wstęgi na zielono, z lżejszym naciskiem w miejscu gdzie powinno być widoczne ciało, spodnia część oczywiście ciemniejsza i na koniec niebieskie esy-floresy. Tak samo działałam z resztą tej części ubioru. SPÓDNICZKA. Wnętrze zamalowałam na jasno seledynowy kolor, jej obramówki na żółto (delikatne przyciskanie, nie jaskrawy kolor), spodnia część na ciemną zieleń. Zielone elementy stroju na nogach najpierw zamalowałam na żółto jako bazę, a dopiero potem zielenią, z odpowiednim zostawieniem prześwitów żółtego jako światła.





ZŁOTE ELEMENTY STROJU. Najpierw gorset. Bladą żółcią zrobiłam bazę. Następnie słoneczną żółcią zamalowałam ciemniejsze miejsca, a na koniec pomarańczową lub brązową kredką zrobiłam przebłyski. RÓŻDŻKA I BRANSOLETY NA NOGACH. Postępowałam tak samo jak w przypadku gorsetu, czyli bladożółta baza, słoneczno żółte cienie i pomarańczowo-brązowe przebłyski. Trawę nawiniętą na różdżkę pomalowałam na ciemnozielono i niebiesko. Ot, taka mieszanka :)

Wybaczcie za słabej jakości zdjęcie. Widocznie to było już robione późnym wieczorem.
SUKIENKA. Bazę zrobiłam jasno niebieską kredką o matowym odcieniu. Potem wycieniowałam ją ciemnoniebieską barwą. 
Na tym etapie domalowałam jeszcze kółeczko w różdżce oraz główkę różdżki, rybkę (zdjęcia poniżej), wykończyłam ozdoby na nogach a także położyłam szarozieloną bazę pod skrzydła. Wróćmy do rybki.Aby uzyskać fajny efekt odbicia światła w kuli warto delikatnie zaznaczyć sobie najpierw te miejsca, których nie będziemy zamalowywać, a dopiero potem przystąpić do dzieła. Przejścia kolorów na ogonie rybki? Kolory muszą na siebie wchodzić, raz głębiej a raz nie. Tylko w ten sposób uzyskamy takie przejście.



Na koniec wykańczamy skrzydła żółtą kredką, która w połączeniu z wcześniejszą zielenią, daje bardzo fajny kolor, którego nie umiem nazwać xD W środku skrzydła zamalowałam na jasno niebieski kolor, "oczka" na obramówkach skrzydeł zamalowałam granatem. "Czółka" najpierw zamalowałam delikatnie granatem, potem pociągnęłam na tym jasno niebieskim kolorem, a potem obramówki granatem. Za elfem widnieje zielone koło. Aby wyszło nam ono równo, wystarczy zgiąć jakąś kartkę papieru w kostkę, wbić w nią cyrkiel i narysować delikatnie kółko. Potem wystarczy ładnie zamalować tło kredką (w jednym kierunku a nie we wszystkie strony) i obrazek gotowy ;)



Przypominam o fan pagu na facebooku >> KLIKNIJ TUTAJ
I liczę na wyrozumiałość. Życie studenta na 3 roku studiów licencjackich, gdzie przychodzi zaliczanie UNIJNYCH praktyk (beznadzieja), pisanie prac zaliczeniowych na różne przedmioty oraz pisanie pracy licencjackiej jest naprawdę bardzo trudne. A gdzie życie prywatne?

Liczę, że u Was jest lepiej ;)

Do następnego :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...