Na samym początku chcę prosić o wyrozumiałość i o to by nie pisać w komentarzach wypowiedzi typu: "bezbożnica", "poganka" i inne obraźliwe zwroty skierowane w moją stronę. Ten post powstał z potrzeby zrozumienia, dlaczego 31 października budzi tyle kontrowersji. Mam nadzieję, że Wy także spojrzycie inaczej na ten czas.

Poza tym, czy ktokolwiek zastanawiał się nad tym, co w ogóle oznacza nazwa Halloween? Otóż, interpretuje się ją jako skrót od All Hallows'E'en (wcześniej All Hallows' Eve), czyli wigilia Wszystkich Świętych (jak widać, nawet nazwa nie wskazuje, jakoby miałoby to być coś złego). Ludzie potrzebowali takiego dnia, w którym mogliby uczcić pamięć o swoich bliskich zmarłych. Dzień Wszystkich Świętych im tego nie dawał, wspominano w nim męczenników i świętych, ale nie "zwykłych" zmarłych. Dlatego też, rodziły się konflikty odnośnie tego dnia.
Ciekawe jest to, że Wszystkich Świętych obchodzono początkowo 13 maja! dopiero papież Grzegorz III przeniósł tę uroczystość w 731 roku na 1 listopada. Dlaczego? Mówi się o trudnościach z wyżywieniem pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę. Po przeniesieniu tego święta na listopad, zwyczaj Halloween zaczął zanikać. Chrześcijaństwo było bowiem szybko rosnącą religią. (Sądzę, że problem z wyżywieniem nie był jedynym powodem, dla którego papież Grzegorz III przeniósł datę święta. Pominę jednak ten aspekt, gdyż musiałabym przytoczyć także inne chrześcijańskie święta, które pokrywają się z "pogańskimi").

Po przyjęciu przez Polskę chrześcijaństwa, oczywiście zaczęto zakazywać pogańskich obrzędów. W 998 roku, św. Odylon (francuski benedyktyn i przełożony opactwa z Cluny) wprowadził Dzień Zaduszny (2 listopada), który jest współczesnym odpowiednikiem Dziadów (jak widać, tego co nie da się wyplenić, trzeba zastąpić czymś nowym, ale o podobnym charakterze). Popularnie zwane "Zaduszki" powinny być wg mnie, ważniejszym dniem niż Wszystkich Świętych. Co mi po nich wszystkich, skoro ich nie znałam? Właśnie znalazłam idealny obrazek odzwierciedlający to o czym pisałam:
Jak więc widać, wszystkie te święta, obrzędy i zwyczaje dotyczyły tego samego. Dlaczego więc istnieje tyle sporów o Halloween? Problem tkwi w tym, że noc z 31 X na 1 XI jest ważnym świętem w Kościele Szatana (dalej się w to nie zagłębiam, bo się boję....). I tu cała bolączka... jakby nie mogli sobie innego dnia wybrać. Widocznie akurat ten czas jest wyjątkowy dla wszystkich.

A Wy? Co sądzicie o tym dniu? Jaki jest Wasz stosunek do Halloween?
___________________________________________________
No dobra, czas na jakiś rysunek. Od dawna miałam ochotę narysować czarnego kota, ale jakoś nie miałam weny. Poza tym, nie uśmiechał mi się pomysł malowania czarną kredką na białym papierze - za dużo roboty. Dlatego znalazłam inną alternatywę, a konkretnie: biała kredka na czarnym papierze. Nigdy takim sposobem nie malowałam, a poza tym, wiecie, że ostatnio zmieniam trochę styl. Jak to u mnie bywa, już na samym początku pojawiły się problemy - skąd wziąć czarny papier? Ze sklepu xD (tak by mi większość osób odpowiedziała :P)
- Znajduje się on w zestawie kolorowego bloku, ale jest tam tylko jeden a mi zależało na większej ilości, więc pomysł ODPADA.
- Blok z czarnymi kartkami można dostać w sklepach internetowych. Szukałam w zwykłym ale nie znalazłam. Jednak pomysł kupowania przez internet nieopłacalny, bo dochodzi jeszcze przesyłka - ODPADA
- Pomalować białą kartkę czarną farbą. Może by i coś z tego wyszło, ale jestem leń, więc ODPADA
- Czarny brystol. Z jednego brystolu, po rozcięciu otrzymuję 8 kartek A4 - w miarę opłacalne. Za jeden brystol dałam chyba 2 zł, ale sądzę, że tańsze też się znajdą - ACCEPTED!
![]() |
Koty były rysowane z jakiegoś zdjęcia z neta, niestety nie pamiętam z jakiej strony... |
No... i miało być krok po kroku, ale nie wyszło. Szczerze, nie mam pojęcia jak wytłumaczyć to co robiłam. Kreski stawiałam na wyczucie. Ogólnie oba kociaki zrobiłam bardzo szybko. Dlatego bardzo spodobała mi się ta technika.
Wady:
- ciężko zrobić szkic, trzeba polegać na własnej intuicji;
- ciężko poprawić popełnione błędy, nie każdą białą linię da się tak dobrze zetrzeć gumką;
Zalety:
- rysowanie czarnych kotów trwa naprawdę bardzo krótko;
- kolory nie są tak intensywne, co sprawia, że rysunek jest bardziej realistyczny;
________________________________________
A tu wstawię jeszcze moją twórczość wykładową. Moje zajęcia z emisji głosu i edukacji plastycznej i technicznej są tak ciekawe, że nie miałam co robić i poczyniłam takie dwa halloweenowe rysuneczki + oczka. Robione długopisem i zakreślaczem. Żeby ten pomarańcz nie był taki oczowalny (jaskrawy), najpierw wycieniowałam sobie dany obszar ołówkiem a dopiero potem nałożyłam pomarańcz.
![]() |
I moje oczka. Ta rybka naprawdę mi się podoba :P |
____________________________________
Ale to jeszcze nie koniec na dziś :P Odwiedzam bardzo fajnego bloga Makijażowo. Malować się nie umiem, ale to nie ważne. Ta kobieta po prostu zaskoczyła mnie swoim talentem. Stworzyła przegenialny makijaż na Halloween i stwierdziłam, że koniecznie muszę się nim z Wami podzielić - tym bardziej, że pasuje do mojej notki ;) To są moje dwa ulubione zdjęcia. Makijaż z lewej został zamieszczony wczoraj, na blogu możecie znaleźć jak krok po kroku go stworzyć. Makijaż z prawej pochodzi z ubiegłorocznego Halloween. Tutaj post krok po kroku. Na blogu oczywiście znajdziecie o wiele więcej zdjęć :)
A na deser, to co tygryski lubią najbardziej, czyli.... MUZYKA! Ha! No i kto się tu pojawi? Oczywiście, że moja Lindsey :D z utworem idealnie pasującym do tematyki ;) Gorąco zapraszam do słuchania i oglądania :)
No i na dziś to chyba wszystko. Strasznie długa mi wyszła ta notka, ale to dlatego, że chciałam wszystko zamieścić w jednym miejscu. Zapraszam do dyskusji na temat Halloween, rysunków, makijaży i Lindsey. Jestem ciekawa Waszych opinii.
Do następnego :)
Świetny post :) dziękuję za zamieszczenie moich prac - bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzeć, malowanie na twarzy to też sztuka :)
Usuń