22 października 2013

Jesienne porządki na biurku pod okiem Etny

Jesień, podobnie jak wiosna, to czas porządków a także szykowania się do zbliżającej się zimy. Letnie ubrania chowamy głęboko w szafie, podczas gdy ich miejsce zajmują ciepłe swetry i golfy. W tym czasie warto przeprowadzić sobie także porządki na biurku i w naszych przyborach. 



ORGANIZACJA
Na moim biurku stoją 3 pudełeczka. W niebieskim przechowuję długopisy. Jako, że mam ich sporo w środku mam włożone 4 rolki po papierze toaletowym, a potem odpowiednio do każdej z osobna wkładam inne długopisy: do jednej czarne, do drugiej niebieskie, do trzeciej kolorowe, do czwartej markery. W ten sposób bardzo szybko mogę odnaleźć potrzebny mi długopis. W czerwonym pudełeczku trzymam ołówki. W środku również mam 4 przegródki zrobione z rozciętego pudełeczka po Rafaello. I tak: w jednej są ołówki miękkie, w innej twarde, w kolejnej HB, a w ostatniej te nieoznaczone, nazywam je szkolnymi. Natomiast w żółtym pudełeczku trzymam takie przybory jak: nożyczki, linijki, kleje, korektor czy gwóźdź (do wydzieranek).

W moim życiu bardzo ważny jest kalendarz. Towarzyszy mi już od 6 lat i szczerze, nie wyobrażam sobie jak bym miała teraz bez niego funkcjonować. Po pierwsze pomaga odciążyć pamięć, a po drugie pomaga dobrze zaplanować każdy dzień. Gdy przychodzi szkoła, a u mnie już niedługo i praktyki, to po prostu jest mi on niezbędny do życia. Podejrzałam ostatnio u Elfika-Basi, jak przejrzyście i kolorowo można taki kalendarz prowadzić. Link do posta Basi możecie znaleźć TU. Postanowiłam wykorzystać pomysł Basi, tym bardziej, że mi się on bardzoooooooo spodobał :D. Tak jak ona wprowadziłam cztery kolory do czterech kategorii:
  • schola - zielony; kolor ten jest dla mnie szczególny, kojarzy mi się z wiosną, ciepłem i ogólnie bardzo go lubię. Czas spędzony z dziewczynami ze scholi jest czasem pracowitym, jednak ta praca nigdy mnie nie męczy. Wiem, że dziewczyny już nieraz by mnie zabiły za moje pomysły :P Śpiewanie w scholi wywiera na mnie naprawdę dobry wpływ i zawsze poprawia mi humor :D
  • blog - nie wiem czemu ale kolor pomarańczowy kojarzy mi się z żarówką, a żarówka z nowymi pomysłami :P przygotowywanie wpisów na bloga bardzo często rodzi wiele nowych pomysłów, które gdzieś zapisać trzeba, co nie?
  • szkoła - czerwony to dla mnie kolor, który oznacza coś bardzo ważnego, jak nie najważniejszego. Szkołę zrobiłam na czerwono, bo aktualnie powinnam się na niej najbardziej koncentrować. Sami wiecie, pisanie pracy lic., 3 rok studiów, itd....
  • pozostałe -  ta kategoria ma kolor fioletowy, a to dlatego, że fiolet jest dla mnie kolorem raz ciepłym a raz zimnym. Wszystko zależy od odcienia. Dlatego ten kolor wybrałam do reprezentowania spraw różnej wagi, raz ważnych a raz mniej.

AKCESORIA
Do stworzenia poniższego rysunku konieczne było przede wszystkim zapoznanie się z budową oka. Po co? Po to, żebym potem jakoś mogła Wam wyjaśnić co maluję. Nie będę przecież mówić "czarna kropka w oku", chociaż każdy by wiedział o co chodzi :P A więc poznajmy uproszczoną na nasze potrzeby budowę oka. Wyjaśnię tylko te, które wymagają wyjaśnienia i to nieprofesjonalnym językiem (więc wszystkich biologów, okulistów i innych z góry przepraszam):

  • krawędź powieki - znajduje się pomiędzy linią rzęs a okiem. Często mówi się też na nią: linia wodna oka.
  • twardówka - białko, biała część oka.
  • tęczówka - kolorowa część oka.
  • jezioro łzowe - najprościej mówiąc: stąd wypływają łzy :P
  • źrenica - "okno oka", to jest właśnie ta czarna kropka w oku o której mówiłam wyżej :P
Do malowania użyłam rysunkowego bloku CANSON. Kurcze, byłam w szoku normalnie. Kredka po nim dosłownie płynęła. Bardzo przyjemnie się na nim malowało i szczerze go polecam.

Krok po kroku

Stwierdziłam, że chyba czas się trochę rozwinąć a nie stale pozostawać w jednym miejscu. Pomysł na próbę narysowania realistycznego oka zrodził się w wyniku przeglądania wielu fanpage'ów na fb. Jednocześnie była to dla mnie próba sprawdzenia siebie w czymś innym. Jako zdjęcie posłużyło mi oko, na którym pozaznaczałam Wam jego budowę (patrz wyżej). Tym razem postanowiłam nie poprawiać szkicu długopisem. Zaznaczyłam na nim najbardziej konieczne kształty, czyli źrenicę z tęczówką, powiekę, brew oraz przykładową rzęsę na górnej i dolnej powiece.

W sumie sama nie wiedziałam od czego zacząć malowanie.Wpatrywałam się w zdjęcie i z każą chwilą czułam, ze to będzie porażka i temu nie podołam. W tamtej chwili zdałam sobie sprawę, że zachowuję się jak osoba będąca w kryzysie twórczości plastycznej, a mianowicie dopadł mnie lęk przed arcydziełem (nie śmiejcie się, tak to się nazywa). Skutkuje to tym, że boimy się rysować. Myślę sobie: "O nie! Młodych sobie atakuj (oby jak najrzadziej) ale nie starą weterankę!". Z duszą na ramieniu, wciąż nie wiedziałam od czego zacząć. Padło na źrenicę, która ma czarny kolor więc problemu z malowaniem nie powinno być. <ładnie zaczynam pracę, co nie? Czarnym kolorem, niezbyt optymistycznie...>

No więc pomalowałam tę źrenicę na czarno. Pierwszy krok za mną, ale co dalej? Patrząc na powiększone zdjęcie w mojej Nokii szukałam pozostałych czarnych elementów "kolorowej części oka". Znalazłam obwódkę tęczówki. Jednak jak ją narysować by sprawiała wrażenie realistycznej? Nie miałam zielonego pojęcia... Musiałam jakoś przecież wybrnąć z tej sytuacji. Padło na "futerkowanie".

 futerkowanie - technika polegająca na takim stawianiu obok siebie krótkich lub długich kresek, które będą imitować futro zwierzęcia.
Zastosowałam więc tą technikę do pomalowania obramowania tęczówki. Linie była raz krótsze, raz dłuższe. Najlepiej spisuje się tu dobrze naostrzona kredka (gruby, niezastruganymi kredkami jest naprawdę ciężko). WTF? Tak właśnie zareagowałam, gdy skończyłam futerkowanie. "To jest beznadziejne" - stwierdziłam. "Ale jak już zaczęłaś to skończ, może uratujesz" - więc brnęłam w to dalej.
Podchodząc wciąż pesymistycznie do rysunku pozostałam przy ciemnych kolorach. Na warsztat poszedł fiolet, który otacza źrenicę. Tutaj również stosujemy tę samą technikę jak wyżej. Pozostał mi do wyboru albo jakiś szaro-niebiesko-zielony odcień albo żółto-pomarańczowy. Po zastanowieniu postawiłam na odcienie żółtego, gdyż potem chyba bym miała problem z uzyskaniem jasnego odcienia żółci czy pomarańczu. Zrobiłam więc wokół fioletu najpierw pomarańczową obwódkę, a potem żółtą o odcieniu cytrynowym.
 <Wspomnę tutaj o mojej palecie kolorów, którą sobie kiedyś tam zrobiłam. Wydrukowałam sobie kratki, pomalowałam, pooznaczałam numerkami i po podpisywałam, do którego zestawu kredek należą. Kredki trzymam w jednym pudełku po Rafaello. Każdy zestaw jest związany gumką recepturką. Brakuje mi tylko nazw kolorów, np. do 5 odcieni zieleni xD nie mogę przecież mówić, że to jest jaśniejszy zielony od jaśniejszego zielonego ^.^ Może wy macie jakieś nietypowe (przyzwoite : P) pomysły na nazwy kolorów?>


Wróćmy jednak do rysunku. Nie miałam w ogóle pomysłu na to, jaki właściwie ta tęczówka ze zdjęcia ma kolor. <Musiałam na moment odejść od biurka. Gdy wróciłam i spojrzałam na moje oko z daleka (innej perspektywy), okazało się, że w magiczny sposób mnie zaintrygowało. W końcu wstąpiła we mnie nadzieja, że może ten rysunek się uda. W tamtym momencie nie miałam wątpliwości, że zielony musi być kolorem tej tęczówki (kolor nadziei). Pozostało jedynie dobrać odpowiedni kolor. Tylko który? xD Gdy już się zdecydowałam dobrałam do niego jasny niebieski i mogłam brać się za dalszą pracę.>


Niebieskim robimy bazę, delikatnie malując tęczówkę. Następnie nanosimy ciemno-zielony na kolor niebieski. W tamtym momencie doszłam do wniosku, że mój fioletowy jest za jasny i wypadałoby go trochę przyciemnić. Wystarczyło dodać czarne linie rozchodzące się promieniście od źrenicy. Na zdjęciu niestety tego nie widać : /
No dobra, zostawmy tą tęczówkę, bo już mi się w oczach zaczyna dwoić xD Zacznijmy od powiek. Wewnętrzny kącik ma kolor brązowy. Następnie bierzemy jasny róż i kładziemy go jako bazę na powiekę górną. Cień do powiek zrobiłam różową z dodatkiem fioletu.Pogrubiłam linie przy rzęsach. Na zdjęciu (oryginalnym) widać, że kredka do oczu ma kolor fioletu. <Zauważyłam, że we wszystkich zestawach kredek jakie posiadam, żaden z odcieni nie ma odpowiedniej barwy. Nie wiem od czego to zależy ale czerwone kredki też nie oddają natury czerwieni>. Na szczęście niezawodna okazała się kredka akwarelowa Koh - I - Noor.

Czas na rzęsy. Proponuję zrobić to na samym końcu, bo Wam się makijaż potem rozmaże : P Dodajemy je oczywiście do górnej i dolnej powieki. Nowością było dla mnie to, że rzęsy odbijają się oku O.o nie zwróciłam na to wcześniej uwagi. A więc rzęsy robimy czarną, zastruganą kredką, a odbicia szarą. Zanim dodamy rzęsy do dolnej powieki, pomalujmy dolną krawędź powieki. Zaczęłam od beżowego ale potem postawiłam na jasny brąz. Jestem chyba za bardzo przyzwyczajona do tego, że ciało się maluje na kolor beżowy xD Chyba czas to zmienić. Następnie zabrałam się za jezioro łzowe (nawiasem mówiąc fajna nazwa : D). Do tego zadania użyłam różu. Zaczęłam od zaznaczenia miejsc, które pozostaną białe i dopiero potem zamalowałam nasze "jeziorko". Na twardówce (biała część oka), różową kredką, rysujemy naczynka krwionośne. Jak? Nie wiem xD jakieś tam kreski, zawijaski a'la korzenie drzewa narysowałam ^.^ (na zdjęciu słabo widoczne). Dopiero potem malujemy rzęsy na dole (chociaż radzę malować je jeszcze później).
Brew najpierw pomalowałam lekko na czarno-brązowo a potem dodałam pojedyncze i nieregularne kreski w tych kolorach. Chyba dobrze wyszło, nie? : P Pozostało tylko pomalowanie ciała na beżowo i rysunek skończony. :)

 Po skończeniu tego rysunku nasunęły mi się dwa główne wnioski:
  • zawsze, ale to zawsze, rzęsy czarną kredką maluj na końcu;
  • patrzenie z innej perspektywy na rysunek pomaga spojrzeć na niego obiektywniej;
Z rysunku jestem zadowolona, nie jest to idealna kopia zdjęcia, ale czego można było się spodziewać po osobie, która całe życie rysowała mangę? Ważne jest, że sama dostrzegam pewne błędy i będę wiedziała na co zwrócić uwagę następnym razem. Poza tym, mam wrażenie, że dzisiejsze krok po kroku brzmi trochę jak opowiadanie, też macie takie odczucie? Może dlatego, że ostatnio rzuciłam się w wir książek? 

 



"Czytanie książek to najfajniejsza zabawa jaką sobie ludzkość wymyśliła" (W. Szymborska) i ja całkowicie się z tym zgadzam. Polecam gorąco książkę "Rozkosze nocy". Jest ona o Amandzie, którą ktoś porwał, bo pomylił ją z jej siostrą bliźniaczką. Budzi się ona obok bardzo przystojnego mężczyzny, który okazał się wampirem. Książka od samego początku wciąga, naprawdę wciąga. Opisy są nieziemskie. Jednak ja dam jej ograniczenie wiekowe 18+. 






 

Po tamtej książce wpadła mi w ręce "Naznaczona". O dziwo, też o wampirach xD ja nie wiem, czy to zbliżające się święto Halloween tak działa? ^.^ naznaczona jest o nastolatce, którą przed sprawdzianem z geometrii naznaczył inny wampir. Dziewczyna musi zmienić szkołę, przyjaciół, pragnie mieć w końcu swój dom. Rozpoczęcie nowego życia nie jest łatwe, tym bardziej, że znak, który pojawił się na jej czole, był inny, wyjątkowy i nikt takiego nie miał. Główna bohaterka znajduje jednak nowych przyjaciół a także miłość <3 No... to chyba starczy.





Jeszcze moje rozmazane foto z ołówkiem we włosach xD jak przystało na artystkę (naprawdę wygodne i dobrze trzyma włosy, nie rozlatują się) i parę przydatnych linków:

Oficjalnie także ogłaszam, że zrywam z onetem. Mam dość jego kaprysów. Bloga wciąż będzie można odwiedzać, ale nie będą się już tam pojawiać nowe notki. Przenoszę się tu.

Także, do następnego :)

4 komentarze:

  1. Bardzo mi sie podoba Twoja notka! Ja słynę z tego, że jestem osobą zupełnie niezorganizowaną. Do tej pory mi to nie przeszkadzało ale od dwóch miesięcy muszę kontrolować pracę, bloga, studia i życie prywatne i nie mogę sobie dłużej pozwolić na bałagan. Musze także zabrać się za uporządkowanie biurka a niestety nie potrafię się zmobilizować. Może po Twojej notce nabiorę motywacji :)

    ps. nie pamiętam czy kiedyś Co o tym wspominałam, ale ja także byłam w scholi! wspaniała rzecz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :) ostatnio jakoś mam wenę do takiego pisania xD co do niezorganizowania, ja wręcz przeciwnie - w 99% przypadkach jestem zorganizowana, właśnie przez kalendarz. Nic mi wtedy nie umyka. Byłaś w scholi? :D No to łączy nas więcej niż myślałam :)

      Usuń
  2. wow :D tyle nowości! czy tylko ja mam tak mało czasu na wszystko? xD porządki przydają się zawsze i każdemu, a mi w szczególności, choć i tak nawet jak posprzątam "mam bałagan" bo nie umiem pracować w zupełnym porządku i organizacji ^_^ bardzo ciekawe wrzuciłaś linki, szczególnie przypadło mi do gustu wykorzystanie dyskietek (jako że sam motyw dyskietki uważam za ciekawy) a co do oczu... strasznie je lubię rysować :D tyle że zazwyczaj ołówkiem i bardzo to polecam :3 cała strona w takie różne oczy np wyrażające różne emocje bywa też przydatna do innych rysunków jako wzór ^_^ Twoje oko powala barwami :D i jest bardzo hm "biologiczne" i oczywiście popieram to że biologię warto znać zanim się weźmie do rysowania ;] książki widzę w moim temacie, jeszcze ich nie znam (brak czasu nie pozwoli pewnie poznać w najbliższym czasie -_-") ale z mojego doświadczenia mogę polecić "Wilk" i "Wilczyca" rodzimej autorki K.B. Miszczuk, "Strażnicy Nocy" Hawthorne Rachel czy "Wilkołaki nie płaczą" Heather Davis :D może nieco bajkowe i mniej horrorystyczne niż pozycje o wampirach, jednak potrafią wciągnąć :3 jako że niebawem z komentarza nowela by powstać mogła zakończę go ciepłym pozdrowieniem i czekam na następną notkę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł z dyskietką mi też się bardzo spodobał, jak tylko znajdę chwile i może jakąś dyskietkę to spróbuję sobie taki zrobić. Co do porządków, mam tak jak Ty xD z Twoich pozycji na pewno skorzystam, jak tylko uporam się z cyklem "Dom Nocy". Jestem ciekawa czy pozostałe książki będą tak wciągające. Co do długości komentarza, pisz ile chcesz :) mogę się wtedy więcej dowiedzieć o moich czytelnikach :P a następna notka już jest w głowie, czekam tylko na chwilę wolnego, bo aktualnie w ten weekend siedzę w school :P

      i ponawiam pytanie z kiedyś tam, co z Twoim blogiem?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...