Cześć! Przedstawiam Wam dziś, kolejną dziewczynę z remake'u. Zapraszam do wspólnego malowania :)
1. Zaczynamy od ustalenia kąta padania światła i zabieramy się do malowania ciała. Skórę malujemy na beżowo. Cienie można zaznaczyć albo pomarańczową kredką, albo po prostu mocniej przyciskając beżową/cielistą kredkę.
Najciemniejsze miejsca: szyja, twarz w okolicach włosów, nogi (szczególnie lewa - na rysunku), brzuch w okolicach ubrania i ręce (szczególni prawa).
Najciemniejsze miejsca: szyja, twarz w okolicach włosów, nogi (szczególnie lewa - na rysunku), brzuch w okolicach ubrania i ręce (szczególni prawa).
2. Ubranie: najtrudniejsza część do pomalowania. Ważne jest tu
zaznaczenie każdej fałdki, każdego cienia. Mój sposób na pięknie
kontrastujące ze sobą miejsca oświetlone i nieoświetlone, to po prostu
zrobienie cieni czarną kredką. Następnie, wystarczy całe ubranie
zamalować granatową kredką i w ten sposób uzyskaliśmy piękne rozmieszczenie świateł i cieni.
3. Naramienniki: są one takiej samej barwy jak skóra, więc musiałam w jakiś sposób to odróżnić. Najpierw zamalowałam je delikatnie ołówkiem, roztarłam i dopiero pomalowałam je na beżowo.
Szybko uzyskaliśmy w ten sposób inny odcień beżu.
4. Oczy: całą tęczówkę i źrenicę malujemy na błękitny kolor.
Następnie tęczówkę (kolorowa część oka) malujemy na niebiesko, stopniowo
cieniując ją od dołu do góry (na dole jaśniejsza). Źrenicę malujemy na
czarno, ale w taki sposób by spod spodu prześwitywał nasz niebieski
kolor tęczówki. Należy pamiętać o tym, że im bliżej powieki tym oko musi
być ciemniejsze.

5. Włosy: wbrew pozorom okazały się proste do namalowania, gdyż składają się tylko z dwóch barw - błękitu i niebieskiego. Niebieskim kolorem zaznaczone są cienie, błękit stanowi podstawowy kolor włosów.
6. Pracując w przedszkolu poznałam bardzo ciekawą technikę stosowaną do robienia pięknego tła. Potrzebna jest nam do tego temperówka i kredka świecowa. Zaczynamy od strugania kredki nad kartką. Powstaną nam kupki wiórków, które należy rozetrzeć jak na zdjęciu obok. Najlepiej stosować koliste ruchy. W miejscach trudno dostępnych, do rozcierania użyłam patyczka do uszu. Następnie gumką "wytarłam" śnieżynki.
I tak powstała nasza praca:
Życzę miłej zabawy z malowaniem :)
Super robisz te cienie :3 ja ciągle mam problem ze znalezieniem punktu światła :/ co jasne co ciemne itd... ostatnio też zabawiłam się w ponowne narysowanie starego obrazka wszystko dzięki usłyszeniu starej piosenki ^^
OdpowiedzUsuńA z tłem muszę wypróbować ten sposób, bo efekt u Ciebie jest świetny :D
pozdrawiam i dziękuje za Twoje lekcje :*
mam taką małą prośbę o rysunek jakiegoś zwierzaka z sierścią pomalowaną kredkami, jeśli oczywiście będziesz chciała ^^
Faktycznie, z tym światłem są same problemy :P Cieszę się, że te "lekcje", jak je nazywasz, coś pomagają :] Co do zwierzaka... hmm... nie malowałam nigdy ich kredkami, więc chyba najwyższy czas wypróbować. Zobaczę co da się zrobić :D
OdpowiedzUsuń