11 lipca 2013

Elf lata - krok po kroku



Hejka! Tak jak obiecałam, postaram się opisać jak powstał mój elf lata. Ostrzegam, że jest to dla ludzi o nerwach ze stali i ogromnej cierpliwości. Mam nadzieję, że dzięki zdjęciom będzie to jakoś w miarę przystępne. A więc do kredek, gotowi, start!




1. CIAŁO - zauważyliście już pewnie, że zawsze od tego zaczynam. Ostatnio jednak zaczęłam je cieniować pomarańczem i jasnym brązem. A efekt jest ten sam, nawet nie wiem czy nie lepszy. Najciemniejsze miejsca: pod kolanami, pod pachami, plecy, ucho.






2. WŁOSY - proponuję je zrobić dopiero po kroku nr 4. Unikniecie w ten sposób rozmazania włosów, gdy będziecie malować skrzydła, bądź rękę. 
Zaczęłam od zaznaczenia czarną kredką miejsc NAJCIEMNIEJSZYCH. Oczywiście z różnym naciskiem. Potem całość zamalowałam czerwoną kredką. Okazała się ona zbyt jaskrawa dla mnie dlatego całość jeszcze raz pociągnęłam kredką bordową widoczną na poniższym zdjęciu



Następnie malujemy KWIATY we włosach. Bazą do obu róż było pomalowanie jej delikatnie odpowiednio fioletem do fioletowej róży i różem do czerwonej. Fioletową różę malujemy fioletową kredką zostawiając miejsce z brzegu nie zamalowane (odbicie światła) i zaznaczając cienie w miejscach, gdzie nakłada się płatek na płatek Czyli patrząc na rysunku obok, mamy pierwszy płatek (patrz od lewej, zaraz koło brwi), który z brzega jest nie pomalowany (światło), potem fiolet, i miejsce, w którym pada cień z wyższego płatka. Analogicznie postępujemy z resztą. Na koniec aby ocieplić fiolet, delikatnie zamalowujemy różę kredką ciemno różową (na zdjęciu pomiędzy czerwienią a fioletem)

Małe kwiatuszki malujemy na żółto z czerwonymi środkami. Pod różą (2 kwiatki) lekko cieniujemy czerwienią.
Teraz czas na złote elementy. Malujemy je na ciemno żółty kolor. Cienie są zrobione jasnym brązem. Diadem dodatkowo jest muśnięty czerwienią.
LIŚCIE - najprostsza część w całym rysunku xD tworzymy bazę jasną zielenią, a potem poprawiamy ją ciemną zielenią pozostawiając jasne obwódki.
MAKIJAŻ - zaczęłam od ust. Bazą był tu jasny róż, a potem ciemnym różem dokończyłam resztę. Na górnej wardze zostawiłam jasny punkcik światła, potem lekko pociągnęłam różem tak by uzyskać stopniowe przejście od najjaśniejszego do najciemniejszego odcienia. Podobnie postępujemy przy malowaniu powiek. Od lewej najjaśniejsze odcienie różu, im dalej w prawo tym ciemniejszy kolor. Troszkę różu rzuconego na policzki i tworzy nam się niezła kobitka :)


3. SKRZYDŁO - a więc tak. U nietoperzy to co u naszego elfa pomalowane na fioletowo wewnątrz skrzydła to palce. Dodatkowo na fioletowo malujemy zewnętrzną część skrzydła i obramówki skrzydła wewnątrz. Na czerwono malujemy wewnętrzną część skrzydła. Wszystko malujemy delikatnie. Głównym punktem kolorowania jest malowanie małymi kropkami, kuleczkami - trochę męczące i monotonne ale za to efekt cud malina.




Tu mamy już pomalowane całe skrzydło. Jak widzicie, nie całe jest zakropkowane. Użyłam tu fioletu, czerwieni, bordo i 3 odcieni brązów. Najwięcej brązów mamy pomiędzy kosmykami włosów. Pod ramieniem do fioletu dodałam jeszcze trochę czarnego koloru.

4. RĘKA - przydadzą nam się tu patyczki higieniczne. Najpierw delikatnie fioletem malujemy koronkę, następnie nanosimy na nią róż (nie na całej powierzchni) a patyczkiem go rozcieramy. [Bardzo mi się ten pomysł rozcierania spodobał. Na pewno jest o wiele lepszy niż palce, którymi nie uda nam się wszystkiego tak ładnie rozmazać]. Na czerwono malujemy pazurki. Nie zaznaczamy na każdym z nich odbić światła. Następnie delikatnie malujemy rękawiczkę fioletem.



Czarną kredką i ciemnym fioletem możemy zaznaczyć cienie. Następnie wszystko zamalowujemy fioletem, pamiętając o tym by na górnej części ramienia zostawić niewielkie odbicia światła. Aby nasz fiolet nie był taki zimny, całość pociągamy ciemnym różem - tak jak robiliśmy przy pracy z różą.




5. NAKOLANNIKI - fiolet jako baza. Noga, którą mniej widać musi być ciemniejsza. Spodnia część nakolanników też musi być ciemniejsza od wierzchniej. Po wycieniowaniu wszystkiego ocieplamy nasz fiolet ciemnym różem.
6. RĘKA -  na obrazkach poniżej widać jak po kolei postępować przy malowaniu drugiej ręki.



7. SUKNIA - do "frędzelków" używamy czerwieni i bordo - tych samych, których używaliśmy do malowania włosów. Tutaj jednak nie malujemy wszystkiego na czerwono i potem na bordowo. Oddzielamy sobie odbicia światła i malujemy resztę na czerwono. Koloru bordo używamy jedynie do zaznaczenia cieni. Na zdjęciu wygląda to strasznie i bez większej różnicy ale uwierzcie, że nie dało się lepszego zrobić. Koronkę sukni malujemy tak samo jak koronkę przy rękawiczkach. Cienie sukni są robione czernią, najciemniej oczywiście przy liściach.






8. TRAWA - na krótką chwilę oderwanie od fioletów, różów, które jeszcze do nas powrócą xD bazę do traw robimy kolorem seledynowym, jasnym zielonym. A cienie odpowiednio ciemniejszym kolorem. Można tu użyć oczywiście więcej niż dwóch odcieni. Ja korzystałam z czterech, w tym z 3 odcieni ciemnej zieleni xD
 
9. SKRZYDŁO - no to się zaczyna zabawa. Będziemy tu malować na zmianę skrzydło z roślinkami, tak żeby potem nie zamazywać sobie pomalowanych już części obrazu. Zaczynamy od tej części skrzydła, która "wychodzi" z ciała naszego elfa. Bazę stanowił tu beż, którym zostało pomalowane ciało. Zaczynając od nasady malujemy jasnym brązowym i im "głębiej" tym ciemniej. Jak widać zastosowałam też czerwienie i fiolet. "Obramówka" skrzydła - cała w fiolecie. To co u nietoperza nazywamy palcami malujemy na fioletowo z dodatkiem brązu. Dobrze to widać przy pajęczynie i ciele. Tworzymy bazę do wewnętrznej części skrzydła. Część przy ręku malujemy delikatnie na ciemno brązowo. Im dalej od ręki a bliżej nogi brąz się rozjaśnia i przechodzi w czerwień i fiolet. Między liśćmi stosujemy jeszcze ciemniejszy brąz. Na koniec wszystko musimy wykropkować. Jeżeli chcecie zatrzeć przejścia między kolorami, wystarczy jeśli na jaśniejszym odcieniu dodacie parę kropek odcienia ciemniejszego i odwrotnie. Czerwień bardzo ładnie nam się zgrywa z brązem. Zamiast niej można zastosować bordo.



LIŚCIE - nie robię kolejnego punktu bo zaraz wrócimy do dalszego malowania skrzydła. Aby ocieplić zieleń wystarczy przed jej nałożeniem pomalować powierzchnię na żółto. Dodatkowo utworzy nam to fantastyczne przejścia kolorów i prześwity między kolorami. Pierwszy raz tego próbowałam i powiem Wam, że mi się spodobało ;] 





 

Im więcej odcieni zielonego macie, tym większa zabawa. Jak widzicie, ja użyłam aż 5. W rzeczywistości kolory nie są aż takie ostre (wina aparatu).






Dalsza część SKRZYDŁA. Między pajęczyną stosujemy praktycznie same brązy z odrobiną ciemnego fioletu. Im bliżej ciała tym brąz się rozjaśnia. Wciąż stosujemy metodę kropek. Analogicznie sytuacja ma się za ostem. Ciemne brązy przechodzą w jasne a nawet w czerwienie.

Pod pajęczyną i pod skrzydłem malujemy na bardzo ciemny fiolet z doraźną domieszką czerni. Jest to nasza schowana suknia. Źdźbła trawy kolorujemy na ciemną zieleń - nie używamy do niej zółtego koloru. Ogólnie ma tam być dość ciemno i już xD Do liści ostu również nie stosujemy zółtego, jasne liście uzyskałam korzystając z jasnych odcieni, głównie seledynowego. Łodygę ostu malujemy na ciemną zieleń, aby odróżniała się od pozostałych. Kwiat malujemy do połowy ciemnym fioletem a od połowy jasnym różem.


10. TŁO - zrobione w ten sam sposób co tło do "niebieskowłosej dziewczyny". Czyli bierzemy stare, dobre kredki Bambino używane gdy byliście dziećmi, strugamy wokół rysunku i rozcieramy palcem. W miejscach trudno dostępnych używamy patyczka higienicznego. Bardzo fajnie wychodzi mieszanka dwóch kolorów, co widać na rysunku obok






Uff... kto dotrwał do końca ten ostanie niespodziankę :D 


namęczyłam się trochę ale się udało. Czekam na opinie i udanego malowania. Gdyby ktoś potrzebował szkicu, piszcie na maila :)

Do następnego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...